Sklep Swarovskich w centrum Wiednia przy Kärntnerstrasse reprezentuje ich rodzinny dorobek. Swarovski – to luksusowa marka, pod którą sprzedaje się produkty ze szkła ołowiowego, zwanego kryształem. To kamienie o blasku i właściwościach podobnych diamentom. „Przewodnik Poloniki” – to cykl, w którym prezentować będziemy ciekawe tematy dotyczące Austrii.
Swarovski to historia pięciu generacji. Ich dorobek szacuje się na 5 mld euro. Magazyn ekonomiczny „Forbes” porównuje austriacki klan do amerykańskich Rockefellerów. Rodzina jest zaprzyjaźniona ze wszystkimi, którzy liczą się w polityce, biznesie i świecie sztuki.
Z Czech do Tyrolu
Przedsiębiorstwo powstało w 1895 r. na terenie dawnych Czech. Daniel Swarovski, z zawodu szlifierz szkła, wytwarzał wtedy w wiejskim zakładzie w małych ilościach ręcznie szlifowane kryształy. Rosnące zapotrzebowanie na produkt przyczyniło się do skonstruowania mechanicznego aparatu szlifierskiego, który został zgłoszony do opatentowania w Pradze w 1892 r.
Już wtedy mechanicznie obrabiane kamienie jubilerskie wyróżniały się wysoką jakością, były natychmiast sprzedawane, a ówczesny rynek wciąż krzyczał: „Więcej!”.
Ponieważ obróbka wymagała terenów bogatych w wodę, zdecydowano przenieść ciągle rozrastający się zakład do Tyrolu, do małej miejscowości w Alpach – Wattens. Rosnące zainteresowanie obróbką szkła wymagało też zmiany miejsca, gdyż konkurencja była coraz bardziej natrętna i podpatrująca proces szlifowania. O wyborze miejscowości zdecydował też fakt, że w Wattens znajdowała się opuszczona fabryka tekstylna Rhomberg’sche Tuch z przyłączoną do niej małą elektrownią wodną. Wokół fabryki budują Swarovscy mieszkania dla pracowników, powstaje Swarovskistrasse wraz z willą dla rodziny.
Trzej synowie Daniela Swarovskiego, Fritz, Alfred i Willi przerywają swoje studia i tworzą własne laboratorium „Glassfabrik D. Swarovski”. Wkrótce Swarovscy zaczynają produkcję kolorowego szkła w dużej ilości i ciekawej kolorystycznej palecie.
Wyprodukowany wtedy szklany stop do dzisiaj jest największą tajemnicą produkcji Swarovskich. Jakość kryształu jest ciągle niebywała i zawiera w sobie niepowtarzalne piękno i ogień. W latach dwudziestych ubiegłego stulecia Swarovscy mogli poszczycić się fabryką, która zyskała uznanie w branży. Oczywiście kryzys ekonomiczny w 1929 r. nie ominął rodziny, musiała ona zaprzestać produkcji, którą uruchomiono ponownie w 1935 r.
Na początku 1950 roku wnuk Daniela, Manfred, zaprojektował niesamowity rodzaj kryształu nazwanego Aurora Borealis. Kryształ ten pokryty został delikatną warstewką metalu, która nadała mu wprost zjawiskowy blask kolorów tęczy.
Wielokrotnie nagradzane przedsiębiorstwo Swarovskich ma w swoim logo austriackie barwy narodowe. W 1995 r. obchodzono jubileusz 100-lecia firmy, w Wattens otwarto muzeum – Swarovski Kristallwelten, tzn. Kryształowy Świat. Ukryte pod wodospadem wejście prowadzi do szklanych piramid i komnat cudów. Wyroby Swarovskiego prezentowane są w otoczeniu dzieł artystów: Salvadora Dalego, Pabla Picassa czy Andy’ego Warhola. W komnatach cudów znajdują się prawdziwe cuda – Centenar – największy oszlifowany kryształ liczący ponad 300 tys. karatów czy Kryształowa Piramida, zrobiona z 590 kawałków lusterek.
Nieprzyzwoicie bogaci, piękni i zdolni
Sztukę szlifowania kryształów, typową dla Swarovskich, którą charakteryzuje perfekcja, podziwia cały świat. To oni inspirują kreatorów mody, biżuterii, projektantów wnętrz.
Już z początkiem XX wieku doceniły firmę Coco Chanel i Elsa Schiaparelli. To one zapoczątkowały romans „swarovskich błyskotek” ze światem mody. Współcześnie współpracują ze Swarovskimi tacy projektanci jak Yves Saint Laurent, Armani, Versace, Gucci, Prada czy Jimmy Choo.
Sztukę błyszczącej iluzji wykorzystano na scenie teatru i musicalu. Crystallized zdobił suknię Marleny Dietrich, zdobi ubiory Madonny. Kryształy Swarovskich tworzą czasem całą dramaturgię scen wystawienniczych, alei defiladowych, uświetniają rozdanie Oscarów, wędrują przez czerwony dywan Cannes, Toronto, tańczą razem z tancerkami Moulin Rouge. Cacka Swarovskich są gwiazdami wszędzie, gdzie się pojawią.
Wszyscy Swarovscy są nieprzyzwoicie bogaci, piękni, zdolni i nazywają się też pięknie – żartuje sobie często prasa. Markus Langes, Fiona Pacifico, Marina Giori-Lhota, Arturo Swarovski.
W 2005 r. dochody Swarovski Gruppe i Swarovski Crystal Business (SCB) kształtowały się w granicach 5 miliardów euro. Około 1000 butików własnych, tyle samo partnerskich w świecie, produkcja w Argentynie, Brazylii, Chinach, Francji, Austrii, Szwajcarii, Turcji i USA to dorobek nie byle jaki.
Maszyna produkująca kryształowe kamyczki, którą wynalazł Swarovski, przyczyniła się do tego sukcesu. Co roku inna gwiazda filmowa czy osoba publiczna pojawia się w biżuterii Crystallized, która ma ją wyróżnić, nadać indywidualność. Pod pięknym wyglądem aktorów Hollywood podpisują się ciągle Swarovscy. Przemysł filmowy jest pierwszym odbiorcą ich dzieł dizajnerskich. Dla filmu „Moullin Rouge” w 2001 r. słynna scenograf Catherine Martin stworzyła dla Nicole Kidman kostium tancerki Satine, znanej jako „Sparkling Diamond”. W wielu scenach
z Bonda w „Casino Royale” można podziwiać elementy kolekcji.
Specjalna grupa artystów w Paryżu tworzy dla Swarovskich luksusową linię zegarków, torebek oraz przedmioty dla domu – Home Decor. Nie wszyscy wiedzą, że większość kryształków montowanych wewnątrz odblasków instalowanych na polskich drogach tworzy również firma Swarovski.
To niezwykłe załamanie się światła w kryształach, uwięzienie światła, ale również błysk czy podwójny odblask szereguje te kryształy na pierwszej pozycji w szeroko pojętym przemyśle oświetleniowym, także w hotelarstwie, budynkach reprezentacyjnych, architekturze wnętrz łazienkowych. Słynne kamyczki dostały nazwę Strass – Swarovski – crystal.
Swarovski jest obecnie jako przedsiębiorstwo aktywne w ponad 120 krajach, gdzie zatrudnia ok. 22 tys. osób. Od przeszło 100 lat pielęgnują Swarovscy te same reguły pracy: perfekcję, innowacyjność i eksperymentalną radość w poszukiwaniu nowego. Zarówno artyści, jak i rzemieślnicy tworzą zespół, który pomysły czerpie z majestatycznego piękna otaczających ich Alp. Przyszłość firmy leży w szeroko rozumianej aplikacji – czy to na ubiorze, czy na urządzeniach elektronicznych lub artykułach papierniczych. Właściwie na wszystkim i wszędzie ta metoda ma zastosowanie. Aplikacja kryształkami Swarovskiego nadaje zwykłym przedmiotom status luksusu.
I tak Swarovscy pozostaną ambasadorami piękna w codziennym życiu, którego tak bardzo wszyscy potrzebujemy.
Artykuł ukazał się w piśmie Polonika nr 222/223 lipiec/sierpień 2013 r.