Wystawa w Museum Belvedere „Die Kraft des Alters“ uświadamia, jaką siłę kryje w sobie starość jako ostatnia dekada życia. Starość pokazana jest tu m.in. jako wyzwanie do walki i dialogu międzypokoleniowego. Przypisano jej mądrość, wiedzę, doświadczenie, władzę, dowcip i produktywność.
Ponad 105 autorów i 174 dzieła sztuki. Głos w dyskusji w symboliczny sposób zabrali Pablo Picasso, Maria Lassnig, Egon Schiele, Louise Bourgeois, Oskar Kokoschka, Pina Bausch, Max Oppenheimer i wielu innych.
Anti-aging
Temat starości zawsze uważany był za trudny, wręcz kontrowersyjny. Pomimo że wiek dojrzały wyposaża nas w wiedzę, z którą przecież łatwiej żyć, dążymy do wiecznej młodości. Pablo Picasso żartuje, że „trzeba długo żyć, żeby móc pozostać młodym”. To właśnie on w swojej późnej „starej młodości”, mając przeszło 80 lat, namalował około 200 obrazów.
Starość to nie tylko biologiczny proces, ale także pewna konstrukcja kulturowa. Ciekawe, że dzieciństwo, młodość i wiek średni uważane są za normalne etapy życia, a starość nie. Pojawiają się nowe pojęcia, takie jak anti-aging, good-aging, doing-aging. Medycyna usiłuje starość leczyć, terapeutyzować, wspomagać. Stary? Tak, ale silny i witalny. Branża reklamowa także tworzy nowe pojęcia, takie jak woopies czy best agers, zabiegając tym samym o grupę 65 plus, która, z uwagi na większe możliwości finansowe, może dać zarobić wielu branżom.
Stella Rollig, dyrektor Museum Belvedere, chce pokazać zwiedzającym wystawę „Die Kraft des Alters”, że późne lata życia nie powinny kojarzyć się z dyskryminacją i odrzuceniem, także na rynku pracy, ale z radością życia, siłą i pięknem. Jak brutalny jest upływ czasu, mogą powiedzieć już osoby 50-letnie, które nie znajdują nigdzie zatrudnienia. Wokół roi się od reklam, które pokazują młodych, tworzących rzeczywistość. Ale już dla nich firmy kosmetyczne tworzą produkty, by zawczasu mogli zatrzymać wiek. Za wszelką cenę trzeba być młodym, do tego jeszcze pięknym. Stąd kurator wystawy Sabine Fellner stawia odważną tezę: „Społeczeństwo potrzebuje natychmiast korepetycji, jak traktować starość, jak się z nią obchodzić. Brakuje nam – społeczeństwu – gotowych wzorców, przykładów”. Starości się boimy, boimy się śmierci, straciliśmy naturalność, łatwość i lekkość życia, którą mają nadal kultury azjatyckie.
Starość i jej rola
Czy wieku późnego dotyczy jakieś tabu? Co wolno, a co nie? Natychmiast jako odpowiedź nasuwa się tematyka seksu, bliskości, okazywania sobie wzajemnie przyjaźni czy miłości, sposobu ubierania się czy aktywności sportowej. Starych ludzi widzimy jako opiekunów dla wnuków, dziergających na szydełku serwetki. Starym mężczyznom co prawda przyzwalamy na znajomości z młodymi kobietami, ale już widokiem starszej kobiety prowadzącej się z młodym mężczyzną jesteśmy oburzeni. Nadal tak jest, pomimo wielu zmian w społeczeństwie.
Powyższa tematyka pokazana została na wystawie ironicznie, dowcipnie i krytycznie. Dziwne, że w naszej kulturze starość traktowana jest jako sprawa „ryzykowna” i podlega licznym pojęciowym kategoryzacjom. Mówi się o zdrowym starzeniu, chorym starzeniu czy nawet patologicznej starości. Dzieli się starość mężczyzn i kobiet. Starzejący się mężczyzna nabiera osobowości, suwerenności, staje się wpływowy i bogaty. Kobietom starszym, co prawda, też można przypisać te cechy, ale są one mocno deprecjonowane z racji wieku. Każdy chce długo żyć, ale nikt nie chce być starym. W miarę upływu lat coraz bardziej boimy się samotności, chociaż powinniśmy być oswojeni z myślą o utracie osób bliskich. Tymczasem samotność nie musi być wyrocznią – może oznaczać nowy wymiar wolności w życiu. Te właśnie zagadnienia porusza w sposób rzeczowy, ale też zabawny wystawa w Belwederze.
Starość inspiruje sztukę
Zmarszczki, pofałdowane ciało, siwe włosy i inne zmiany biologiczne typowe dla tej dekady życia zawsze pasjonowały artystów i były artystycznym wyzwaniem. Młodość jest łatwiejsza do przekazania. Zamyślona stara twarz wymaga już kunsztu malarskiego, warsztatu i interpretacji. Spójrzmy na plakat wystawy (Joyce Tenneson: Christinee Lee, 2002), gdzie skupiona twarz starej kobiety urzeka zmysłowością, pięknem, dojrzałością. Pomimo widocznych oznak starości, półnaga kobieta jest „seksy”, gdyż wszystko zależy od punktu widzenia. I o to chodzi – jesteśmy na tyle starzy, na ile się czujemy. Współczesna generacja seniorów czuje się młodo i tak chce być odbierana.
Z Paryża przywędrował do Wiednia obraz (Herlinde Koelbl: Louise Bourgeois, 2001) kobiety bardzo wiekowej, która w swojej kolorowej bluzie z puszką coca-coli w ręku przykuwa uwagę swoją świeżością fizyczną i intelektualną. Bystra, odważna, modna, zaczepna. Inna z kolei (Margot Pilz: Anti-Aging, 2010) ćwiczy z ciężarkami w ręku, sportowo ubrana i szykownie uczesana. Co za zabawna scena! Wyzwanie dla młodych i równocześnie drwina, że starzy muszą koniecznie być sprawni. Austriacka artystka Maria Lassing prezentuje nam żeńską twarz ze zwiędłą, żółtą różą w zębach. Cóż, wszystko przemija…
Słynna kreatorka mody Vivienne Westwood, która już sama w sobie jest zupełnym zaprzeczeniem utartego wizerunku starej kobiety, uchwycona została z kolei na kilku fotografiach. Annie Leibovitz (Vivienne Westwood & Andreas Kronthaler, Vogue US 2001) przedstawia tylko lekko przykrytą artystkę leżącą na kanapie, obok znajduje się jej młody partner. Kipiący seks i piękno. Jest też cykl dojrzałych, odważnych aktów, bez retuszu, z udziałem Vivienne. Z kolei Roman Opałka w fotograficznej serii dokumentuje swoje własne starzenie się. Jednym rzutem oka przeskoczymy wszystkie jego etapy życia, co skłania do refleksji, iż starość przychodzi do nas ukradkiem i prędko.
Na wystawie zobaczyć też można krótki, zabawny i ironiczny film (Pina Bausch), w którym grupa dorosłych odtwarza seksowne zachowania młodych ludzi. Estetycznym spojrzeniem na starego mężczyznę jest rysunek przedstawiający hrabiego Karola Lanckorońskiego z 1919 roku (Karl Sterrer). Zamyślony hrabia w fotelu przy lekturze jest zmęczony, ale dumny, i budzi szacunek.
Wystawie warto się przypatrzyć uważnie. Różnorodność i ilość dzieł jest imponująca, a ich tematyka niezwykle zajmująca.
Nad zagadnieniem starości trzeba się zastanowić, a nie odrzucać, nawet jeśli to nas osobiście jeszcze nie dotyczy.
Wystawa
„Die Kraft des Alters“
17.11.2017 – 4.03.2018
Belvedere Museum,
Dolny Belweder, Oranżeria
Rennweg 6, 1030 Wien
Codziennie 10:00–18:00,
pt.10:00–21:00
Artykuł ukazał się w piśmie Polonika nr 264, styczeń/luty 2018 r.