– Panowie, stoi przed wami pierwszy człowiek w kinematografii, ja jestem dopiero drugi – tak we Francuskiej Akademii Nauk o Kazimierzu Prószyńskim wyraził się Ludwik Lumière, francuski konstruktor kinematografu – pierwowzoru kamery filmowej.
Dziś jednak to Francuzi: Ludwik i jego brat August Lumière, powszechnie uważani są za prekursorów kinematografii, a o Prószyńskim, polskim wynalazcy, urodzonym w 1875 r. w Warszawie, wie niewielu.
Bracia Lumière skonstruowali i opatentowali swój kinematograf w 1895 roku. Rok wcześniej podobne urządzenie, nazwane pleografem, skonstruował Prószyński, mając zaledwie 20 lat. Jak to się stało, że jego urządzenie nie stało się popularne? Bracia Lumière, pochodzący z zamożnej rodziny, byli właścicielami dobrze prosperującej fabryki, mieli większe możliwości finansowe i promocyjne, podczas gdy Pruszyński wówczas był początkującym studentem politechniki w Liege w Belgii.
Dziś za ojców przemysłu filmowego uważani są francuscy bracia Lumière. Jednak to Prószyński był pionierem, tym pierwszym nie tylko dla polskiego, ale także światowego przemysłu filmowego. To on ma na swoim koncie o wiele więcej wynalazków w dziedzinie kinematografii, niż słynni francuscy bracia. Liczba ta jest tak duża, że na wymienienie wszystkich pozycji nie starczyłoby miejsca. Wymieńmy więc te najważniejsze.
Pleograf, biopleograf, telefot, obturator, kinofon, aeroskop
Pierwsze na świecie kamery bardziej przypominały ówczesne aparaty fotograficzne – były ciężkie, wymagały statywu, do ich przeniesienia i ustawienia potrzeba było kilka osób.Problemem było też odtwarzanie filmu. Ówczesna kamera wykonywała zdjęcia w bardzo długich odstępach czasu, rejestrując je na taśmie. Mechanizm przesuwu filmu w projektorze filmowym był jeszcze na tyle niedoskonały, że nie potrafił eliminować drgania i migotania obrazów. Z tego powodu już po kilku minutach oglądający przeskakujące zdjęcia widzowie doznawali bólu głowy i łzawienia oczu. Dłuższe projekcje musiały być przerywane i dzielone na krótsze odcinki czasu. Uniemożliwiało to prezentację dłuższych filmów i tym samym rozwój kinematografii. Wady te udaje się wyeliminować właśnie Kazimierzowi Prószyńskiemu.
W 1894 r. konstruuje aparat kinematograficzny służący zarówno do rejestracji filmu, jak i jego projekcji. Nazywa go pleografem, od połączenia greckich słów: pléon ‘więcej” oraz grápho ‘piszę’. Swym pleografem Prószyński nakręcił kilka filmików z codziennego życia w Warszawie, np. ruch uliczny czy łyżwiarzy na ślizgawce w Łazienkach Królewskich. Historia kinematografii w Polsce rozpoczyna się właśnie w roku 1894, od kinematografu Prószyńskiego. Polski konstruktor udoskonalał i unowocześniał swój wynalazek. Chcąc wyeliminować drgania filmu oraz przerwy świetlne podczas odtwarzania filmu, decyduje się na rozdzielenie funkcji nagrywania oraz projekcji.
W 1898 r. konstruuje urządzenie kinematograficzne będące jedynie projektorem i służące wyłącznie do wyświetlania filmu, w przeciwieństwie do wcześniejszego wynalazku –przeznaczonego zarówno do rejestracji, jak i projekcji ruchomych obrazów. Nowe urządzenie Prószyński nazwał biopleografem, od połączenia trzech greckich słów: bíos ‘życie’, pléon ‘więcej’ oraz grápho ‘piszę’. Nazwa ta miała określać przeznaczenie tego wyspecjalizowanego urządzenia, jakim była prezentacja zapisu życia – czyli ruchu. Prószyński skoncentrował się na poprawie jakości projekcji, skutkiem czego wyświetlany obraz był bardziej stabilny.
W 1898 r. wynalazca opracowuje także urządzenie służące do przesyłania obrazu na odległość, nazwane z kolei telefotem. Wykorzystywało właściwości selenu i skonstruowane było na zasadzie dzisiejszej emisji telewizyjnej. Oto fragment tekstu opublikowanego w 1898 r. autorstwa Prószynskiego, opisującego jego fenomenalny jak na ówczesne czasy wynalazek: „Chcąc przenieść obraz po drucie elektrycznym, należy włączyć do przewodnika tego tzw. komórkę selenową i na tę ostatnią rzucać po kolei promienie z każdego punktu obrazu. W ten sposób otrzymamy prąd o zmiennym natężeniu, który na drugiej stacyi będziemy mogli zużytkować do odtworzenia obrazu”. Ze względu na skomplikowaną budowę, urządzenie jednak nie zostało wdrożone do produkcji.
Stałe ulepszanie kolejnych wersji swoich urządzeń naprowadza Prószyńskiego na zupełnie nowe wynalazki. W 1902 r. skonstruował „obturator” – specjalną przesłonę projektora filmowego usuwającą wadę migotania obrazów na ekranie podczas projekcji taśmy filmowej. Ten wynalazek polskiego konstruktora bezpośrednio przyczynił się do rozwoju filmów długometrażowych, gdyż eliminował u widzów dolegliwości podobne jak w lokomocyjnej chorobie.
Konstruktor miał na swoim koncie także zasługi dla udźwiękowienia filmu. Wynaleziony przez niego w 1907 r. „kinofon” umożliwiał emisję nie tylko obrazu, ale też zsynchronizowanego z nim dźwięku. Umożliwiło to realizację pierwszych filmów dźwiękowych, kończącą epokę filmów niemych. Prószyński wynalezione przez siebie urządzenie określił „aparatem do zapewnienia współbiegu kinematografów i maszyn mówiących”. Niestety nie opatentował tego wynalazku, podobne urządzenie natomiast przedstawił w roku 1912 amerykański wynalazca, Thomas Edison.
Kolejny wynalazek Prószyńskiego to skonstruowany w 1908 r. „aeroskop” – pierwsza na świecie przenośna kamera. Nagrywanie bez statywu powodowało drgania obrazu nagrywanego kamerą. Problem ten Prószyński wyeliminował za pomocą „stabilizatora obrazu” – urządzenia zmniejszającego poruszenie zdjęcia wynikające z drżenia aparatu. Łatwa w obsłudze, ważąca zaledwie kilka kilogramów kamera, umożliwiała robienie zdjęć z dowolnego miejsca, z balonu, jachtu, podczas jazdy konnej, przez co spowodowała rozwój filmów reportażowych i dokumentalnych. Wykonano nią pierwsze w historii zdjęcia lotnicze, a Brytyjczycy skwapliwie wykorzystali ją podczas I wojny światowej.
Dla ojczystego kraju
Kazimierz Prószyński przeszedł do historii jako ojciec polskiej i światowej kinematografii. Fotografia interesowała go od dzieciństwa. Nic dziwnego – już jego dziadek prowadził w Mińsku zakład fotograficzny, założony w 1839 roku. Kazimierz Prószyński w wieku kilkunastu lat zdobywa pierwsze doświadczenia, eksperymentując podczas seansów fotograficznych. Opracowuje nowatorskie rozwiązania techniczne w aparatach kinematograficznych. W 1901 r. zostaje współzałożycielem warszawskiej wytwórni filmowej – Towarzystwa Udziałowego Pleograf, promującego urządzenia jego konstrukcji oraz organizujące filmowe pokazy. Chcąc zdobywać wiedzę, a także upowszechniać swoje wynalazki za granicą, po ukończeniu warszawskiego gimnazjum udaje się do Belgii na studia na Wydziale Technicznym Uniwersytetu w Liege. W 1908 r. przenosi się do Paryża, wówczas centrum kinematografii, w 1911 r. do Wielkiej Brytanii, a w 1915 r. wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych. Przebywając za granicą, opatentowywał urządzenia swojej konstrukcji i szukał inwestorów, aby móc wdrożyć je do seryjnej produkcji. Udało mu się uzyskać kilkadziesiąt patentów niemieckich, francuskich, angielskich i amerykańskich, niektóre z jego wynalazków produkowane były na skalę masową w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych.
W 1919 r., po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, wraca do kraju. W roku 1922 powołuje Centralną Europejską Wytwórnię Kinematografu Amatorskiego inż. Prószyńskiego. Celem jest rozpoczęcie krajowej, seryjnej produkcji aparatów kinematograficznych, jak to sam określił: „aby mogła Warszawa rzucić na rynki tyle aparatów kinematograficznych, by przodownicze w tej gałęzi zdobyła stanowisko w Europie”.
W czasie II wojny światowej Prószyński podejmuje działalność konspiracyjną. Kontynuuje także swe prace, konstruując m.in. urządzenie umożliwiające czytanie książek osobom niewidomym. Tekst nagrywany był na taśmę filmową za pomocą rysika, który nacinał rowki dźwiękowe, podobnie jak na płycie gramofonowej.
Pewnego dnia niemieccy żandarmi przechodzący obok warsztatu, w którym Prószyński konstruował prototypy swych urządzeń, usłyszeli dobiegający stamtąd hałas. Wynalazca zostaje aresztowany, osadzony w areszcie, jednak po dziesięciu dniach zwolniony. W trakcie Powstania Warszawskiego, 25 sierpnia 1944 r. jest ponownie aresztowany, tym razem wraz z żoną i córką. Wywieziony zostaje do niemieckiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, a później do KL Mauthausen-Gusen, obozu zbudowanego w celu eksterminacji polskiej inteligencji. Jest więźniem nr 129957. Umiera z wycieńczenia w wieku 70 lat w dniu 13 marca 1945 r., czyli niespełna dwa miesiące przed wyzwoleniem obozu. Jego symboliczna mogiła znajduje się na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Kazimierz Prószyński i jego wynalazki są dziś mało znane. Niestety nie zachowały się szkice jego konstrukcji ani notatki – uległy zniszczeniu podczas Powstania Warszawskiego.
Polski wynalazca powtarzał często motto Thomasa Edisona, że geniusz to wynik tylko jednego procenta natchnienia, a dziewięćdziesiąt dziewięć procent stanowi ciężka praca. Najważniejsza dla Prószyńskiego była właśnie praca, mniejszą wagę przykładał do spraw materialnych, związanych chociażby z opatentowaniem jego wynalazków. W jednym z udzielonych wywiadów na pytanie dziennikarza skromnie odpowiedział: – Pytanie, kto pierwszy wprowadził w Polsce kinematograf, czy też kto pierwszy wykonywał polskie filmy, stawia mnie w prawdziwym kłopocie. Muszę odpowiedzieć: nie wiem. Nie wiem, tak jak nikt nie wie, kto był pierwszym wynalazcą kinematografu i czy palmę pierwszeństwa ma mieć Francuz, Anglik, Amerykanin czy Polak. Historia uczy, że tylko w wyjątkowych wypadkach można na pewno ustalić, kto był pierwszym twórcą jakiegoś wynalazku. Tworzę coś w moim pojęciu nowego, otrzymuję patenty, w wiele jednak nieraz lat potem dowiaduję się, że rzecz ta była już próbowana tyle a tyle lat temu, nie znalazła jednak praktycznego zastosowania, lub że prawie jednocześnie ze mną pracowali nad nią inni.
Artykuł opublikowany w piśmie „Polonika”
nr 283 marzec/kwiecień 2021