Pokrewieństwo dusz

Po raz pierwszy Wiedeńskie Muzeum Leopoldów (Leopold Museum) na jednej wystawie przedstawia Friedensreicha Hundertwassera i Egona Schielego. Co jednak łączy tych dwóch wyjątkowych artystów, którzy nigdy nie mieli okazji poznać się osobiście?

Egon Schiele. Der Häuserbogen II („Inselstadt“), 1915

Friedensreich Hundertwasser (1928–2000) kształtował malarstwo i architekturę XX wieku daleko poza granicami Austrii. Mało znana jest jego fascynacja twórczością Egona Schielego (1890–1918). Pokrewieństwo tych dwóch artystycznych dusz przybliża wystawa w Muzeum Leopoldów zatytułowana „Hundertwasser – Schiele. Imagine Tomorrow“. Obejmuje ona aż 170 eksponatów i jest niezwykłym spotkaniem dwóch wybitnych Austriaków.

Friedensreich Hundertwasser. Almhütten auf grünem Platz, 1951

Schiele jako duchowy ojciec Hundertwassera

Poetycki tekst Hundertwassera pt. „Kocham Schielego” z 1951 r. pokazuje, jak wielki wpływ miał Schiele na artystę: „Często śnię jak Schiele, mój ojciec, o czerwonych kwiatach, ptakach i latających rybach i ogrodach w aksamitnej i szmaragdowej zieleni oraz płaczących ludziach, którzy przemierzają czerwono-żółtą przestrzeń i morski błękit”.
Schiele był „ojcem” twórczości Hundertwassera, młodego artysty z Wiednia, a jego dokonania malarskie stały się jego „religią”. Podczas podróży w 1949 roku przez Włochy i Afrykę Północną, po której przeprowadza się do Paryża, pisze wiele listów do matki Schielego. W tejże korespondencji przeobraża się z młodego, szukającego swojej artystycznej drogi studenta, w dojrzałego i samodzielnego twórcę. W Paryżu zadziwia go nieznajomość nazwiska Schielego, w związku z czym postanawia rozesłać publikacje o malarzu do swoich francuskich znajomych. Podziw dla jego sztuki towarzyszy mu całe życie. Zarówno mieszkanie Hundertwassera w Wenecji, jak i Nowej Zelandii wypełnione było reprodukcjami mistrza. Jego pracownie malarskie zdobiły wyznania „Schiele powinien żyć, opowiedziałbym mu o moich wspaniałych podróżach”. Pokrewieństwo dwóch twórców ma szczególne znaczenie w sztuce XX wieku. Opiera się na powiązaniach formy, wspólnych pomysłach malarskich i rozumieniu przedstawianego tematu.
Hundertwasser jako młody artysta żyjący w Wiedniu styka się oczywiście w wielu punktach miasta ze spuścizną swojego mentora i idola, którego tak cenił. Od kolegi po fachu przejmuje w swojej sztuce elementy secesji, organiczne formy oraz urzekające kolory. „Linia prosta prowadzi do upadku ludzkości. Spirala jest symbolem życia i śmierci” – powiedział Hundertwasser. W Akademii Sztuk Pięknych studiował zaledwie parę miesięcy, wolał sam skupić się nad sztuką modernistyczną, nad pracami Schielego, które stały się najważniejszymi dla niego punktami odniesienia w działalności artystycznej. Swojego duchowego ojca odnalazł w jego pracach, mapach graficznych, artykułach ówczesnej prasy, opisach w książkach, wspomnieniach. Mit Schielego jako grafika i malarza żył razem z nim. Obydwaj inscenizowali swoją osobowość w autoportretach, ich linie były niespokojne, kolory żywe, fascynowało ich miasto i architektura. Byli myślicielami i prorokami w sztuce. Łączył ich Wiedeń.

Egon Schiele. Selbstbildnis mit hochgezogener nackter. Schulter, 1912

Hundertwasser jako wizjoner i pionier ekologii

Fridensreich Hundertwasser, właściwie Stowasser, był z pochodzenia Żydem. Urodził się w Wiedniu w 1928 roku. Wychowywany był przez matkę, która po aneksji Austrii zapisała syna do Hitlerjugend. Tym przemyślnym krokiem uratowała siebie i syna. Po porzuceniu nauki w Akademii Sztuk Pięknych zaczyna się jego indywidualna praca nad kalejdoskopowymi krajobrazami z charakterystycznymi dla jego sztuki spiralnymi liniami. Początkowo dzieła przypominają Gustawa Klimta, trochę też Paula Klee, ciesząc się olbrzymim wzięciem. Artysta rozprawia się krytycznie z pozbawionym fantazji modernizmem i zainteresowaniem światem techniki. Znany z doskonałej autoreklamy, przez wiedeńczyków okrzyknięty jako zatwardziały hipis, spotykający się z zawiścią środowiska malarskiego, popada w swojej sztuce w architektoniczny eklektyzm.
Myśleniu jego towarzyszy natura. I tak będąc wierny swoim wyobrażeniom, tworzy domy jak z bajki, gdzie ludzie, zwierzęta, drzewa, rośliny współegzystują. Nie szklane pudła, kamień czy marmur, stalowe płyty, ale jakby egzotyczne pałacyki, gdzie na dachach zamieszkują oleandry, tuje, gdzie nikną kominy i anteny telewizyjne. Swoimi wizjonerskimi projektami, które służyły ekologii, zachwycał cały świat. Często zwiedzający domy artysty w trzeciej dzielnicy Wiednia pytają, czy to są jeszcze domy, czy może filmowe plany? A może tylko jakaś dekoracja? A tam przecież żyją normalni wiedeńczycy, których domy-ikony stały się muzeami. Ale to nie są normalne domy. Zafascynowany ekologią Hundertwasser używa sprzyjających zdrowiu materiałów do budowy: miękkie materiały, mchy, utwardzoną ziemię. Linie ścian są faliste albo co najmniej niespokojne, podwórka zdobią czy zraszają fontanny, dachy są ogrodami, fasady rażąco kolorowe. Wszystko jest inne, ale dlatego sprzyjające naszemu zdrowiu. Domy wyglądają inaczej o każdej porze roku, gdyż pnąca się po nich roślinność też przybiera różne barwy.
Linia prosta w architekturze Hundertwassera jest używana tylko tam, gdzie reguły budowlane tego wymagają. Architektura tak realizowana spotyka się z krytyką. Określana jest jako szarlataneria, lekceważąca kanony budownictwa. Jednak Hundertwasser nie poprzestaje na domach mieszkalnych, a jego spalarnie śmieci czy magazyny upiększają swoim jakby kosmicznym pięknem duże miasta. Elewacje jego domów to krajobrazy, lasy, morza. Poprzez swoją fantazyjną dekoracyjność stworzył jakby inną, współczesną secesję.
Ta barwność i jakby „klimtowa” dekoracyjność przewija się w jego malarstwie. Spiralne, albo niekończące się linie są świadectwem triumfu życia. Stwierdzenie architekta, że natura znika z miasta, jest bardzo aktualne. Trzeba przywrócić miastu zieleń, barwność i jakość życia.

Friedensreich Hundertwasser. Le grand chemin, 1955

Dialog artystów

Koncepcja wystawy „Hundertwasser – Schiele. Imagine Tomorrow“ oparta jest na dialogu dwóch artystów, dialogu, który podejmuje Hundertwasser. Spoglądając na autoportrety malarzy, natychmiast widzimy pokrewieństwo dusz, ale też podejście do prezentacji własnej osoby. Gdy Schiele zaczyna w swojej twórczości w niespokojnych liniach, bolesnych gestach przedstawiać obiekty figuralne, zostaje natychmiast okrzyknięty największym ekspresjonistą austriackim. Ta właśnie ekspresja fascynuje Hundertwassera. Gdy spojrzymy na ściany domów, na ekspresję, która im towarzyszy, możemy zaraz przywołać miejskie krajobrazy Schielego. Melancholia twórcza Schielego oraz liryczność obrazów Klimta jest absolutnym wzorcem dla o wiek młodszego Hundertwassera. Nikt po śmierci Klimta i Schielego nie odważył się pójść podobną drogą oprócz Hundertwassera. Niebezpieczny trop, który okazał się udany, zyskując nową oryginalność, chociaż ta niby powierzchowna ornamentyka spotykała się z ironią. Bardzo indywidualny język twórczy Hundertwassera długo nie był porównywany do wiedeńskiego modernizmu.
Ciekawe są wspólne wątki biografii dwóch twórców. Obydwaj tracą wcześnie swoich ojców, rozwijając bardzo mocny stosunek do matek, co jednak nie obyło się bez konfliktów. Obydwaj bardzo wcześnie zaczynają rysować swoje otoczenie, przerywają naukę w Akademii Sztuk Pięknych. W wieku 20 lat rysują serię swoich autoportretów. Fascynują ich podróże wodne, Schiele zakochuje się w Trieście, Hundertwasser kocha Wenecję. Zachwyca ich tworzenie w słowie, ogłaszają swoje manifesty artystyczne, piszą o historii sztuki, architekturze i ekologii.
Nowoczesność i otwartość stylu życia ociera się o konflikty z prawem. Schiele maluje w odważnych pozach nieletnie dzieci, Hundertwasser nago prezentuje swoje obrazoburcze przemównienia dotyczące sztuki. Powierzchnia malowanych płócien u obydwu jest matowa. Hundertwasser pisze: „…dla mnie złotem jest wszystko, co jest matowe. Nienawidzę wszystkiego, co błyszczy”, choć ciekawe, że sam miesza farby, używając starych technik malarskich, w jego odczuciu – ekologicznych. Linie używane w obrazach Hundertwassera są nanoszone spontanicznie i nie mają nic wspólnego z geometrią, są symbolem organicznego życia i temperamentu artysty. Schiele w przeciwieństwie do Hundertwassera układa w przemyślny sposób swoje kompozycje, najpierw szkicuje, później nanosi elementy, aby układały się one w harmoniczny sposób. Ale różnice w podejściu do tematu nie dzielą artystów. Życie Hundertwassera było nierozłączne z jego sztuką. Artyście ciągle towarzyszy odpowiedzialność za harmonię w otaczającym nas świecie. Jego twórczość miała służyć wizji lepszego świata.
Zapraszamy na wystawę, na której Hundertwasser spotyka Schielego, mimo że ci artystycznie i intelektualnie pokrewni mistrzowie nigdy nie mieli okazji spotkać się osobiście.

Wernisaż wystawy: autorka z Elisabeth Leopold (z prawej), współzałożycielką i kuratorką Muzeum Leopoldów


„Hundertwasser – Schiele.
Imagine Tomorrow“
Wystawa czynna
od 21.02. do 31.08.2020
Leopold Museum,
Museumsplatz 1, 1070 Wien

Tekst ukazał się w magazynie „Polonika”
nr 278, maj-czerwiec 2020

Leave a comment